5G, WiFi, urządzenia bezprzewodowe – jaki mają wpływ na nasze zdrowie ?

Żeby się z Tobą umówić na wywiad, zadzwoniłam. Spędziłam czas przed komputerem, pracując nad tym tekstem, a potem nasza rozmowa zostanie opublikowana na portalu i czytelnicy zobaczą ją na ekranie monitora lub smartfona. Są to urządzenia, zaprojektowane po to, aby było nam żyć wygodnie. A Ty mi chcesz powiedzieć, że to wszystko niezdrowe?

(śmiech). Weź pod uwagę fakt iż pierwszą żarówkę włączyliśmy 140 lat temu, natomiast znana nam historia ludzkości ma ponad 200 000 lat historii. Nie mieliśmy czasu, aby dostosować nasze DNA do tak potężnych zmian i ingerencji w naturalne środowisko człowieka. Nie chodzi o to, żeby te sprzęty wyeliminować, tylko o to aby zabezpieczyć siebie przed ich szkodliwym działaniem oraz o przewrócenie środowiska naturalnego, które jest drastycznie zaburzone przez najnowsze technologie. Przyznasz, że bardzo często smog elektromagnetyczny jest mylony ze smogiem gazowym, który powstaje z połączenia mgły z dymem i spalinami.

Niestety tak. Wyjaśnijmy więc co to jest smog elektromagnetyczny czyli 5G?

 5G to tylko jedno z wielu źródeł smogu elektromagnetycznego – jednak niezwykle niebezpiecznie zarówno dla człowieka jak i dla środowiska. Smog, który powstaje z nałożenia się na siebie fal emitowanych przez urządzenia elektryczne, anteny satelitarne, telefony, telewizory, laptopy, komputery, sprzęt RTV i AGD, suszarki do włosów, mikrofalówki, diody, alarmy itp. zaburza nasze funkcjonowanie, prowadząc do wielu chorób takich jak: rak, białaczki, chroniczne zmęczenie, otyłość. Elektrosmog jest wynikiem kumulacji różnych wpływów elektromagnetycznych w jednym obszarze. Szczególne zagrożenie związane z takim zanieczyszczeniem środowiska dotyczy faktu, że jest on niewidoczny dla ludzkiego oka, dlatego też często nie zauważamy i nie odczuwamy w jednakowym stopniu dolegliwości które są wynikiem bezpośredniego przenikania przez nas fal elektromagnetycznych.

Czy Ty chcesz nasz wystraszyć?

Absolutnie nie, raczej uświadomić. Tak bardzo zachłysnęliśmy się dobrodziejstwami rozwoju technologicznego, że często nie dostrzegamy zagrożeń, jakie płyną z tak szybkiego tempa zmian, a medal zawsze ma dwie strony. Przyspieszyliśmy podróże i transport żywności z całego globu, a o każdej porze roku mamy w sklepach owoce i warzywa z najdalszych zakątków świata. Wszystko jest smart – telefony, telewizory, samochody. Mamy też funkcjonalną odzież, a nawet dochodzimy już do transmisji dźwięku za pomocą dotyku twarzy. Jednak to wszystko ma swoje skutki – nie tylko w postaci nadmiernej eksploatacji planety, ale przede wszystkim dla naszego zdrowia. Kochamy latać samolotami, dzięki temu przemieszczamy się znacznie szybciej niż w tradycyjny sposób, jednak niewiele mówi się o wadach takich podniebnych podróży. Czy wyobrażacie sobie, że podczas jednego lotu długodystansowego na pokładzie samolotu pracuje ok. 300 urządzeń elektronicznych ?

Odkąd linie lotnicze oferują dostęp do sieci Wi-Fi podczas lotów, tablety, smartfony i laptopy są na pokładach w ciągłym użytku, generując dodatkowe promieniowanie elektromagnetyczne. Do zbudowania poszycia samolotu wykorzystuje się 65 ton aluminium. Powłoka ta tworzy swego rodzaju ekran odbijający promieniowanie tych urządzeń ponownie do wnętrza samolotu, czyli działa trochę jak kuchenka mikrofalowa, stanowiąc pułapkę na promienie. Ponad 500 km kabli składa się na systemy pokładowe samolotu. Nowoczesne maszyny zużywają tyle energii, ile 300 pracujących pralek. Ponadto w każdym dalekodystansowym samolocie jest ok. 400 monitorów w zagłówkach foteli, z których każdy również emituje promieniowanie elektromagnetyczne.

W efekcie w trakcie rejsu kisimy się w zupie ze szkodliwych fal, które podgrzewają komórki całego ciała, niszcząc DNA. Przykładowo telefon komórkowy podgrzewa mózg 200-krotnie, przekraczając wszelkie normy i prowadząc do degeneracji neuronów, a ewolucja nie zdołała jeszcze wykształcić systemów obronnych lub sygnalizujących o zagrożeniu. Technologia wybiegła dużo dalej niż zdolność adaptacyjna ludzkiego organizmu. A przecież nawet najmniejsza zmiana DNA zwiększa ryzyko nowotworu. Nie lepiej jest z nowymi samochodami, które obecnie mają ok. 7 km kabli, do tego dochodzą jeszcze systemy nawigacji, ekrany w zagłówkach, podgrzewane fotele czy telewizory – wszystko to sprawia, że nasze ciało gotuje się w ich wnętrzu.

Czy są badania na ten temat?

W 2007 roku przeprowadzono badania na ludzkich komórkach wyhodowanych w laboratorium. Poddano je promieniowaniu Wi-Fi. Po dwugodzinnej ekspozycji 221 genów zmieniło swoją ekspresję, a po sześciogodzinnej ekspozycji było to już 759 genów. A teraz wyobraźmy sobie, że jesteśmy wystawieni na działanie Wi-Fi 24 godziny na dobę. Mało tego, mamy inteligentne liczniki, bezprzewodowe telefony stacjonarne, klawiatury, myszki, elektroniczne nianie, smartwatche – sama kuchenka mikrofalowa to już tylko drobiazg. Wystarczy prosty eksperyment, żeby zobaczyć efekty działania fal mikrofalowych (te same fale co 5G) na organizm. Podlewanie jakiejkolwiek rośliny wodą gotowaną w mikrofalówce zaledwie po kilku dniach poskutkuje jej uśmierceniem. Takie same procesy zachodzą w naszym ciele – jednak w zwolnionym tempie, gdyż organizm ludzki wciąż jeszcze nie utracił fenomenalnej zdolności do regeneracji i odbudowy.

Kilka lat temu Rosjanie przeprowadzili eksperyment przy użyciu telefonów komórkowych drugiej generacji. Pomiędzy dwoma telefonami tego typu, które wymieniały między sobą dane, umieścili surowe jajko. Po 15 minutach nic się nie wydarzyło, po 25 jajko zaczęło się znacznie nagrzewać, po 45 było już gorące, a po 65 minutach zupełnie ugotowane. Tak więc jeśli promieniowanie elektromagnetyczne może zmodyfikować proteiny jajka, wyobraźcie sobie, co robi z proteinami w naszych mózgach.

Od czego zacząć, aby zneutralizować wpływ fal na nasze zdrowie?

Od środowiska w którym żyjemy, czyli przestrzeni w której spędzamy względnie sporo czasu – od naszego domu. Niezależnie czy jest to mieszkanie czy dom znaczenie ma ilość materiałów naturalnych takich jak: drewno, szkło, kamień, metal, należy unikać plastiku, syntetycznej odzieży i wszelkich tworzyw, które dalekie są od natury. O ile wszystko, co wiąże się z naturą, chroni nas przed syntetycznym promieniowaniem elektromagnetycznym, o tyle wszelkie tkaniny meble i wnętrza skomponowane z materiałów nienaturalnych przyciągają sztuczne pola elektromagnetyczne, pogarszając nasz stan, samopoczucie długofalowe zdrowie.

Być może nie latamy często samolotami, w większości w wakacje, ale z komórki korzystamy non stop. Jak z niej korzystać, żeby nie narażać się na działanie fal elektromagnetycznych i 5G?

 Jeśli sygnał jest słaby, w znaczeniu słabego zasięgu, to komórka cały czas pracuje, bo chce nawiązać połączenie – o tym mało osób wie. Warto też w samochodzie używać słuchawek przewodowych i zestawów głośno mówiących. Kiedy kupujemy nową komórkę, w jej instrukcji mamy kilka stron opisu, jak z niej korzystać, co robić a co nie. Nie wiem, czy przynajmniej 1% użytkowników zwraca uwagę na ten opis. Każdy z telefonów ma też współczynnik absorbcji fal przez ciało w skrócie nazywany SAR. Im jest niższy tym lepiej. Kiedy sama zmieniam telefon, zawsze sprawdzam ten poziom. W salonach pracownicy mają obowiązek udostępniania takich informacji, kiedy się o nie zapyta. 0,4-05 to najniższy poziom, niestety iphony mają najwyższy między 1,8 a 1,3. – co można zneutralizować np. poprzez przyklejenie anteny pasywnej do telefonu, zmniejszając w ten sposób emisje fal z anteny aparatu, co nie zaburza jego funkcjonowania.

Nie trzymajmy telefonów przy głowie, nad łóżkiem, w kieszeniach itp. Nie róbmy z głowy anteny. Nosząc na co dzień bezprzewodowe słuchawki, smartwatche oraz smartphone, tworzymy obieg fal wokół swojego organizmu robiąc z Siebie antenę – nie zapominajmy o tym iż ciało człowieka w 70 % jest zbudowane z wody, a ta jest najlepszym transmiterem.

Ograniczaj kontakt dzieci z telefonem i nigdy nie wkładaj telefonu do wózeczka, aby uśpić dziecko. Nie noś telefonu na sercu ani w spodniach. Jeśli pracujesz przy biurku, z komputerem, kup przewodowe klawiaturę i myszkę oraz oddal sprzęt od siebie tak daleko, jak to możliwe – promieniowanie maleje z sześcianem odległości. Nie trzymaj komputera na nogach ani na brzuchu. Jeżeli twoja praca wymaga wielogodzinnego siedzenia przed ekranem, kup specjalne okulary ze szkłami, które chronią gałki oczne przed promieniowaniem elektromagnetycznym i światłem niebieskim. Nie są to może tanie szkła, jednak na pewno znacznie bardziej ekonomiczne niż przeszczep gałek ocznych lub leczenie raka.

W pracy zresztą jesteśmy otoczeni przez komputery, szczególnie w open spaces, w modnych biurach, „szklanych domach”, kserokopiarki, drukarki, skanery, kable.

Nie wiem czy zauważyłaś, ale w takich przestrzeniach nie ma żywych roślin ? Są za to sztuczne kwiaty. Niestety żadna żywa roślina nie zakwitnie, nie urośnie, nie przeżyje w takim obiegu fal, jakie wytwarzają te urządzenia przez długi czas.

W jednym z zagranicznych portali przeczytałam, że rośliny, warzywa mogą uchronić nas w pewnym stopniu przed promieniowaniem i chronić m.in. limfocyty. Czy znasz takie rośliny?

Wiadomo, że promieniowanie telefonu komórkowego zmniejsza ilość glutationu w organizmie. Szparagi m.in. zawierają glutation oraz selen, oba są przeciwutleniaczami zdolnymi do naprawy DNA, rozpraszania bezużytecznych cząsteczek i usuwania metali ciężkich z organizmu. Podobnie karczochy. Ich liście zawierają sylimarynę, która również zwiększa poziom glutationu w ciele. Można zażartować, że słyszeliśmy o używaniu czosnku do odstraszania wampirów, a można powiedzieć, że to warzywo ma umiejętność odstraszania fal! Czosnek zawiera siarkę, która wspomaga detoksykację w organizmie, a także konwersję witamin i białek. Czosnek może również usunąć rtęć z owoców morza i ryb. Na zdrowie pracujemy cały czas. Każde działanie, które podejmujemy codziennie wpływa na nas pozytywnie lub negatywnie. Również to, co ląduje na naszym talerzu. Natura nas nie potrzebuje, ale my bez niej nie przeżyjemy.

Kolejne urządzenie – laptop. W jaki sposób zabezpieczyć się przed kolejnym urządzeniem, bez którego nie wyobrażamy sobie życia?

Nie dotykajmy bezpośrednio laptopa. Pracujmy z przypiętą myszką i przypiętą klawiaturą. Warto też oddalić od siebie ekran. Używajmy gniazdek z uziemieniem. Co pewien czas zróbmy też detoks. Polecam urlop bez telefonu, laptopa i telewizora. W takich praktykach przodują Włochy. Niektóre hotele reklamują się nawet tym, że ograniczają dostęp do takich urządzeń. Zresztą robiąc research, jak sobie poszczególne kraje radzą zabezpieczając swoje terytorium i obywateli przed smogiem elektromagnetycznym i siecią 5G, wydaje mi się, że Luksemburg, Skandynawia i Rosja dają sobie radę z tym wyzwaniem najskuteczniej.

Autorka- Agnieszka Pająk

Doświadczony trener zdrowia, twórca i redaktor popularnego portalu slowfoodlife.com. Ekspert w dziedzinie zrównoważonych, zielonych technologii, członek Emirates Green Building Council oraz Rady Doradczej Międzynarodowego Portu Lotniczego WELL w Nowym Jorku.

Shopping Cart
Scroll to Top